O talentach piernikowych naszych Małych Pacjentów słów kilka: pierniki można było ugniatać, wyrabiać, ozdabiać, a nawet posypywać brokatem! Jednym słowem miało być świecąco, kolorowo, i przede wszystkim wesoło! Roboty co niemiara miały nie tylko dzieci, ale i mamy! Jednym słowem , no dobrze – dwoma: kulinarny szał – ogarnął absolutnie wszystkich. A kto już miał dość kucharzenia mógł po prostu….odjechać! Najprawdziwszym terenowym samochodem, no…może ciut mniejszym, niż te, które jeżdżą na rajdach, ale nie bądźmy drobiazgowi W dodatku samochodowe szaleństwo po szpitalnym oddziale odbywało się pod czujnym okiem instruktora nauki jazdy! Działo się, działo! A wszystko za sprawą osób, których pasją jest pomaganie, i którzy wykorzystali swoje umiejętności zawodowe do tego, by sprawić radość dzieciakom. Dziękujemy więc Ani i Grzesiowi z zabrzańskiego Studia Fotogtrafii AG Wagner, którzy zainicjowali akcję i którzy zrobili nam przepiękne zdjęcia , animatorce Karolinie ze Studia Artystycznego „Maciej”, Magdzie i Marcinowi miłośnikom off road’u ze szkoły nauki jazdy Traffic z Tychów, którzy czuwali nad bezpieczeństwem zabaw dzieci, i oczywiście Pani Marioli z Fundacji „Iskierka”, współorganizatorce całej super zabawy! Dodamy, że pyszne pierniczki, które dekorowaliśmy dostarczyła nam Piekarnia „Ćmiel” z Katowic, a o napoje zadbał John Lemon. DZIĘKI WIELKIE!!!